Justin:*:**:

Justin:*:**:

piątek, 15 kwietnia 2011

Rozdział 8

NASTĘPNEGO DNIA

Wstałam wcześniej rano jak zawsze i nie zaglądając nawet ,która jest godzina poszłam do łazienki się odświeżyć......................
Gdy wychodziłam chciałam podejść   do szafy ale się wystraszyłam bo ktoś siedział w moim pokoju ...
Nie wiedziałam twarzy bo był odwrócony tyłem do mnie stanęłam i nie wiedziałam co zrobić ale w końcu odważyłam się zapytać kim jest ....
-Hej Kim jesteś 
Chłopak odwrócił się gwałtownie ale nadal nie wiedziałam twarzy bo miał kaptur ..
-Zaraz wrócę ok tylko muszę się ubrać (nie zapomnijcie ,że miała tylko ręcznik)
Wzięłam szybko ciuchy i wróciłam się ubrać ..
Ubrałam się i wyszłam chłopak nadal siedział w kapturze 
-Ok jestem a teraz powiedz mi kim jesteś  !:):)
Chłopak ściągną kaptur a ja nawet nie wiedziałam co powiedzieć po prostu to było dla mnie szokiem gdy zobaczyłam sławnego nastolatka ,westchnieniem każdej dziewczyny Justina Biebera ,który się uśmiecha ...
-Hej jestem Justin a ty pewnie Amy .
-Tak hej a co ty robisz u mnie w domu -zapytałam się go z poważną miną ale długo nie wytrzymałam bo zaczęłam się śmiać jak głupia :):)
Sory ja tak mam jak mówię poważnym głosem bo wtedy nie mogę wytrzymać
-Ok jeszcze raz co robisz w moim domu 
-Przyszedłem z Jadenem
-Aha ok poczekaj momencik zaraz wrócę 
-Ok -odpowiedział mi 
I wyszłam z pokoju i zaczęłam się wydzierać
-SUZAN MARIE CLARK 
W tej chwili do mnie 
-Tak hej siostra co tam -uśmiechała się chytrze moja siostrzyczka ..
-Co Justin Bieber robi w moim pokoju i właśnie która jest godzina 
-Ok siostra pomału zaraz ci to wyjaśnię..
-No mam nadzieje ..
Ok Amy Justin przyszedł z Jadenem a godzina jest 13:30..
-TO CZEMU MNIE NIE OBUDZIŁAŚ -zaczęłam się wydzierać
-No bo zapomniałam !!!!!!!
-ZAPOMNIAŁAŚ 
Ta siostry zapomniałaś obudzić żeby dom ogarnęła no wiesz co ....
-Spokojnie do trochę ogarnęłam jak wstałam
-To chociaż tyle dobrze dobra ja idę do Justina pa -odpowiedziałam jej :):)
-Ok nara siostrzyczko :):)
Gdy weszłam do pokoju Justin oglądał moje zdjęcia a zatrzymał się na jednym a mianowicie na zdjęciu moich rodziców 
-Co tak oglądasz -zapytałam się ..
-A patrze na zdjęcia to pewnie twoi rodzice 
gdzie oni teraz są ????
-Tak to moi rodzice a gdzie teraz są -po prostu się zacięłam nie umiałam z siebie wydusić ani słowa...
Usiadłam na łóżku i pojedyncza łza  spłynęła po moim policzku
Justin to chyba zobaczył bo usiadł koło mnie ..
-Amy co się stało dlaczego płaczesz ..
-Po prostu Ja nie mam rodziców mama umarła miesiąc temu a tata zginą w wypadku samochodowym 2 lata temu -już nie wytrzymałam i zaczęłam głośno szlochać  Justin przysunął się i objął mnie  ramieniem a ja jak mała dziewczynka wtuliłam się w jego ramie i chyba zasnęłam bo poczułam jak ktoś kładzie mnie na łóżku a później kładzie się koło mnie nadal trzymając w uścisku tak jak poprzednio :):):)






No jakiś wyszedł dobra kolejny może jutro nara

Rozdział 7

Nie mogłam uwierzyć w to że widzę Jadena
-hej jestem Jaden byłaś po mój numer
-Tak hej ja jestem Amy a to moja siostra Suzan
-Suzan !!!!!!!!!!!!!!-wydarłam się
-tak Amy co chcesz ja czekam na film
-Zobacz to ten chłopak ,którego chciałaś numer on ma na imię Jaden
-Hej ja jestem Suzan
zaraz ,zaraz czy ja cię czasem nie znam wiem ty jesteś Jaden Smith ten co śpiewał z Justinem Bieberem
-Tak to ja hehe
-Suzan może ja was zostawie samych ok
to ja idę niżej pa-odpowiedziałam im
Nie słyszałam  o czym rozmawiają to ich sprawa    no i nie powinnam się  wtrącać

więc zajęłam się oglądaniem filmu ..
Strasznie mi się podobał może dlatego ,że bardzo lubiłam  Justina Biebera......
Nie wiem dlaczego może dlatego ,że był dobry uczciwy  przystojny a to na pewno no i po prostu podoba mi się jego głos   inne laski lubią go za kasę  czy sławę a ja po prostu taka nie jestem......................

Od ponad godziny Suzan i Jaden rozmawiają ze sobą może Suzi zapomni trochę o tym co było dawniej to co sie stało z mamą   może nareszcie znajdzie prawdziwą miłość :*:*:* ......


Film już się skończył był bardzo ciekawy nawet bardzo bardzo ciekawy .....
Jaden odprowadził nas pod samo dom ..
Gdy weszliśmy już do domu Suzan była tak podekscytowana ,że nie wiem po prostu cieszyła się  jak małe dziecko .....<lol>
-Dobra Suzan koniec cieszysz się jakbyś zobaczyła Anioła a to jest przecież normalny chłopak tylko jest troszkę sławniejszy od nas ....
-Ok Ok już się uspokajam a teraz idę do siebie .....
Nareszcie chwila odpoczynku :):):)
-AMY -wydarła się Suzi
-Słucham odpowiedziałam już zmęczona
-Nie zapomnij ,że jutro Jaden ma przyjść do nas ok proszę nie zapomnij
-Ok spoko a o której ma przyjść mniej więcej ........
Co nie chyba muszę trochę dom ogarnąć
-A nie wiem napisze mu SMS to się dowiem i ci za jakąś chwile ci powiem ok
-OK niech ci będzie .......................
OCZAMI SUZAN
               Właśnie pisze SMS do Jadena 
Hej Jaden co tam    
   Suzan:*:*:*


JADEN
Hej Suzan same nudy a u ciebie :**:):):)


SUZAN
U mnie tak samo chciałam się zapytać
o ,której jutro przyjdziesz ^^:):):)


JADEN
Przyjdę może ok 13:00
Ok a coś się stało ,że się pytasz


SUZAN
Nie nic się nie ztało ale siostra chce dom trochę ogarnąć  a nie 
wiedziała czy się wyrobi :):)

JADEN
Aha to ja przyjdę o 13:00 A mam kogoś przyprowadzić ze sobą dla AMY:*:*:

SUZAN
A mógłbyś nie chce ,żeby była samotna...........
A to przecież dzięki niej znowu poczułam co to życie :):):0


JADEN
OK to wezmę ze sobą kumpla ...........
SUZAN czy ja o czymś nie wiem ....!!!!!!!!

SUZAN
Jutro ci wszystko powiem , a jak ma na imię ten 
chłopak , którego przyprowadzisz :):)


JADEN
Ok to powiesz mi wszystko jutro 
a ten chłopak ma na imię Justin ............

SUZAN
Ej ale on ma na imię jak ten piosenkarz 
Justin Bieber 


JADEN
No tak ma na imię 
Dobrze ja już muszę kończyć bo mnie mama woła pa do jutra :*:*:*


SUZAN
PA:************
-AMY AMY -wydarłam się na cały dom 
-Czego odpowiedziała-wściekła Am 
-Jaden przyjdzie ok 13:00 i będzie miał dla ciebie niespodziankę
-aha ok powinnam zdążyć:):)
zaraz zaraz jaką niespodziankę .........
-A zobaczysz -odpowiedziałam siostrze zadziornym uśmieszkiem .....
To ja idę spać pa :):)
-Pa Suzi śpij dobrze -odpowiedziała mi :):)


OCZAMI AMY
-Co ona znowu wymyśliła -zastanawiałam się ..........
Położyłam się na łóżku i nawet nie wiem kiedy zasnęłam   

czwartek, 14 kwietnia 2011

ODWIESZAM BLOGA

Wena mnie złapała i będę dalej pisać :):):

Małe Info Zawieszam Bloga :):)

hej to ja Klaudia nie wiem czy ktoś w ogóle
czyta moje opowiadanie i na razie zawieszam

bloga jak będę widziała trochę więcej komentarzy
wtedy odwieszę ok :):) Możecie to zrobić przecież :):)




Pozdrawiam wszystkich którzy jednak czytają Go :):):*:*

środa, 13 kwietnia 2011

Rozdział 6

 Już byłyśmy na sali i zajęłyśmy miejsca. Jak zwykle patrzyłam się w stronę wejścia żeby zobaczyć jakie nooby przychodzą.: Zobaczyłam że ten sam chłopak obok którego siedziałam w autobusie przyszedł do kina. Usiadł na samym dole i zaczął pisać SMS .
- Widzisz tamtego chłopaka ? - Suzan do mnie powiedziała
 - no widzę . ślepa nie jestem hah- odpowiedziałam - i co z nim nie tak ?
- no właśnie fajny jest
Suzan nie była już taka mała, miała 13 lat ale mama i tak traktowała ją jako 8 latkę.
- Jak chcesz to podejdź do niego i poproś go o numer telefonu... - zaproponowałam - ale jak ? nigdy tego nie robiłam .... ty masz w tym wprawę .
 -  to ja do niego podejdę 
- NIE NIE RÓB TEGO !!!!
'za późno' pomyślałam . podeszłam do tego chłopaka. Szczerze ? to zdziwiłam się co 13 letni chłopak robi w kinie na Never Say Never. Poprosiłam go jednak o numer telefonu i powiedziałam że to dla mojej siory. On popatrzył na nią i podał numer. Wróciłam zadowolona. Młodej dałam karteczkę z liczbami...
- ja cię kiedyś zabije ! - powiedziała Suzan oczywiście z humorem
 Nie zwracałam uwagi na to co mówi młoda.
 Zdziwiłam się czemu film się jeszcze nie zaczął.
akurat wtedy zaczęły się reklamy .
 światło jeszcze nie zgasło .
A ten chłopak co z nim jechałam autobusem nagle zniknął nie wiedziałam gdzie się podział .
Spojrzałam w prawa stronę i nagle ten chłopak siedział koło mnie !
 Znałam go z skąś
Już wiem kto to jest !
 To był Jaden Smith

Rozdział 5

Obudziłam się zmęczona, następnego dnia. Zeszłam do kuchni. Suzan już nie spała i nawet sama zrobiła sobie śniadanie.
 hej, jak ci się spało - zapytałam małej
 źle, śniła mi się mama i ...
nie chciałam żeby dokończyła więc jej przerwałam
- wiesz co ....
 dzisiaj sobota więc chodźmy do kina .
- no dobra ... tylko na co - w głosie susun nie słyszałam entuzjazmu
- teraz leci ' Never Say Never 3d' może na to się wybierzemy
 Młoda zgodziła się. Obie poszłyśmy do pokoi. Ubrałyśmy się a ja wcześniej się umyłam.
 Zeszłyśmy na dół. założyłam moje supry
 Wyszłyśmy. Zauważyłam że nasz autobus jedzie. Więc krzyknęłam
 Suzi ! pospiesz się - zauważyłam że młoda już wyszła więc zaczęłam biec.
 Na szczęście zdążyłyśmy.
Właściwie nie wiem czemu zdecydowałam się żeby  jechać autobusem skoro kino było 2 ulice dalej czyli 6 minut spacerem
zajefajnie' pomyślałam 'mogłam iść na piechtę przez 6 minut a nie jechać autobusem i to na dodatek jest korek'!
wiedziałam że trzeba będzie trochę jechać więc powiedział młodej żeby gdzieś usiadła. Ja zajęłam sobie miejsce przy jakimś kolesiu w kapturze. Nie widziałam jego twarzy. Miał na sobie czerwoną bluzę i pod kapturem fullcapa. Widziałam że słucha muzyki bo słuchał jej na tyle głośno że nawet ja wiedziałam jaka to piosenka.
 Wydawało mi się że to była piosenka Ushera 'OMG' . Zaczęłam nucić pod nosem bo lubiłam tą piosenkę.
  Autobus sie zatrzymał na przystanku przy Stonevill. Chłopak w kapturze szturchnął mnie Nawet nie powiedział przepraszam. Powiedziałam do Suzan
-Wysiadamy
no spoko .ale czy nie miałyśmy wysiąść na następnym przystanku? - zapytała mnie .
- miałyśmy ale jest korek.
 Do seansu było jeszcze 10 minut. Już byśmy nie zdążyły kupić popcornu ani nic, więc poszłam do sklepu i tam kupiłam picie i nachos. Weszłyśmy do kina. Wzięłam Suzi za rękę czego często nie robię.
Podążyłam w stronę kas. Nie było tak ani jednej osoby więc podeszłam i kupiłam dwa bilety.

Rozdział 4

Czas powoli mijał dzwoniliśmy  do naszych rodzin aby im wszytko powiedzieć  ....
Kiedy pogrzeb i tak dalej ....Nadal nie mogłam się z tym pogodzić że rodziców już nie ma i już nie będzie..
Cały czas marzyłam by to był sen żebym się mogła z niego kiedy chce obudzić  ....
Suzan się załamała nie odzywa się w ogóle nic  wiedziałam że tak będzie ....




Dzisiaj pogrzeb mamy wszyscy przyjechali żeby ją chociaż ostatni raz zobaczyć .........Ostatni Raz 
 gdy dojechaliśmy na miejsce trumna była otwarta Suzan ze łzami w oczach podeszła i złapała mamę za rękę .....włożyła róże do trumny nie wytrzymała i wybuchła płaczem .........
Ja tak samo   łzy leciały mi strumieniami po policzkach Ciocia Lisy próbowała mnie uspokoić ale to na marne .......
Gdy Suzan odeszła od mamy wtedy ja poszłam się z nią pożegnać OSTATNI RAZ
Nie wytrzymałam i po prostu się popłakałam nie kryłam łez bo po ........  straciłam najważniejszą osobę w moim życiu ............
Gdy byliśmy na cmentarzu ksiądz  pomodlił się i powiedział że już mamę mogą pochować  wtedy Suzan zaczęła krzyczeć 
-Zostawcie mamę   ona żyje słyszycie  prosze zostawcie ją  
I w pewnym momencie zobaczyłam  jak Suzan upadła na kolana i jeszcze głośniej zaczęła płakać nie wiedziałam co się z nią dzieje nie mogłam jej uspokoić nie dało się po prostu była tak załamana śmiercią mamy, że nie wiem  ..............
Gdy już mamę pochowali Suzan  zapytała się mnie jak to dalej będzie
-Amy jak my sobie poradzimy !!!.....
-Spokojnie jakoś damy rade najpierw nam będzie ciężko ale później może się poprawi  :)
-Ale ja sobie nie poradzę rozumiesz ..
-Spokojnie masz przecież mnie jakoś sobie poradzimy ...........
A teraz chodź do domu bo się zimno zrobiło 
-Dobrze :):)-Suzan odpowiedziała 
Wsiadłyśmy do samochodu i pojechaliśmy do domu :):) 
Suzan od razu poszła do swojego pokoju a ja wzięłam się za sprzątanie  :)
Pomyślałam gdzie mogłabym znaleźć prace by zapewnić małej bezpieczeństwo :):)
Zadecydowałam ,że  zrezygnuje ze szkoły    tym myśleniem usiadłam na kanapie i nawet nie wiem kiedy po prostu zasnęłam  :):):)

Rozdział 3

Przepraszam w której sali leży Sky Clark
-Sala nr 3 -powiedziała pani w białym fartuchu
-Dziękuje-odpowiedziałam

Chodź młoda ::wzięłam Suzan za rękę i poszliśmy do sali mamy.....
Mama leżała nieprzytomna koło niej były jakieś jakieś urządzenia ,które pikały ...
Mała podeszła do Mamy i wzięła ją za rękę ....
Widziałam jak łzy jej po policzkach spływają :(:(:(
Po jakiś 10 minutach mama otworzyła delikatnie oczy  widziałam jak Suzan lekko się uśmiechnęła .
-Amy podejdź tu - powiedziała do mnie mama
-Gdy podeszłam mama złapała mnie  za rękę
- Amy obiecaj mi  ,że będziesz opiekować się Suzan  Nie pozwól jej nigdzie samej wychodzić
-dobrze mamo -odpowiedziałam
-Suzan słuchaj siostry i nie dokuczaj jej
-Dobrze odpowiedziała Suzan ze łzami w oczach
Już z siostrą wiedziałyśmy co się stanie łzy cały czas leciały mi po policzkach nieustannie ,....
Może nie minęło parę minut a te urządzenia stanęły no nie pikały.
Od razu  przyszli lekarze i kazali nam wyjść z sali ..:(
Tylko tyle zdołałam usłyszeć 
-TRACIMY JĄ
A przed oczami zrobiło mi się ciemno
Gdy otworzyłam oczy zobaczyłam ,że leże  w jakimś pomieszczeniu w białym pomieszczeniu
Co się stało zapytałam się Suzan która siedziała koło mnie
- Ci Amy  spokojnie
-Wiesz co Suzan miałam dziwny sen   śniło mi się  ,że reanimowali mamę
-Amy to ci się nie śniło ,że mamę reanimowali Amy mama nie żyje
Po tych słowach Suzan niewytrzymała i zaczęła płakać
Poczułam ukłucie w Sercu bardzo mocne ukłucie
Czułam jak po policzkach łzy mi spływały ...... Nie mogłam sobie uświadomić że 2 najważniejsze osoby ,że już ich z nami nie ma
Suzan Ci będzie wszystko dobrze słyszysz poradzimy sobie a jak nie to zapytam się cioci czy by nas nie przyjeła na jakiś czas do  Atlanty  dobrze   - Powiedziałam tak ale i ja sama wiedziałam że nic już nie będzie dobrze  jak się nie ma rodziców ................
-Suzan na razie musimy załatwić wszystko na pogrzeb .. Zadzwonić do rodziny i powiedzieć o tym, co się stało !!!!!!!!!
-Dobrze Amy musimy sobie jakoś z tym wszystkim poradzić  !!!!!
Ja i tak wiem ,że  Suzan nie da sobie rady i będę jej musiała w tym wszystkim pomóc....
Nie mogę się załamać......   Nie teraz !!!!!

wtorek, 12 kwietnia 2011

Rozdział 2

Szybko pobiegłam go odebrać ....
-Hallo
-Dzień dobry czy dodzwoniłem się do Amy Clark
-Tak Dzień dobry  -odpowiedziałam nieznajomemu
-Chciałem pani przekazać że pani mama miała wypadek
- Że co jaki wypadek-wykrzyczałam
-Niech się pani nie denerwuje na razie wszystko jest pod kontrolą
-Mam się nie denerwować    przecież moja matka jest w szpitalu
-Spokojnie jest wszystko pod kontrolą - Powiedział pan spokojnym głosem
-Przepraszam a w jakim szpitalu leży mama
-Na Jana Pawła II
-Dziękuje Do widzenia
-Do widzenia
odłożyłam telefon i poszłam obudzić moją siostrę żeby jej powiedzieć i zapytać się czy jedzie ze mną
Suzan wstawaj
-Zostaw Mnie-odpowiedziała zarzucając kołdrę na głowę
Mama jest w Szpitalu jak chcesz jechać ze mną to wstawaj
-Mama w szpitalu podniosła się
Tak jedziesz ze mną
-Tak poczekaj 5 min
Gdy Suzan się ubierała napisałam SMS do Sary
       Hej Kochanie wiesz co nie przychodź do mnie bo muszę do szpitala jechać bo mama miałam wypadek :(:(:(  Później pogadamy  :(:((:^^
Suzan zeszła na duł i mogliśmy jechać do szpitala odpaliłam samochód i za chwile byliśmy pod szpitalem widziałam łzy w oczach Suzan
-Nie martw się będzie dobrze -przytuliłam ją :):)
Weszliśmy do środka i od razu poszłam do recepcji zapytać się gdzie leży mama :))


No jakieś krótkie mi wychodzą :(:(:Ale Obiecuje, że się  Poprawię :):)

Rozdział 1 :):Love Me

Kiedy rano się obudziłam byłam cała mokra .Wzięłam telefon do ręki żeby zobaczyć która jest godzina 5:20.
Dlaczego tak jest , że nie mogę spać   ???
Wstałam i podeszłam do szafy  wybrałam fioletowe rurki i T-shirt z napisem I LOVE HAWAII.
Ubrałam się i zeszłam na duł ...........Mamy jak zawsze nie było nigdy się mną nie interesowała
zawsze tylko praca pieniądze w młodsza siostra Potwór jeden zawsze ona była najważniejsza a ja co tylko Amy to Amy tamto jak ta mała zepsuła coś  to tylko była na mnie .........
Mam już tego dosyć TATO CZEMU CIEBIE Z NAMI NIE MA myślałam w duszy .:(
Podeszłam do lodówki i zobaczyłam kartkę  
                  Amy nie będzie mnie przez parę dni opiekuj się Suzan i nie podpal mi domu  
Tak jak zawsze ja ten Potwór podpali a nie ja zerwałam kartkę z lodówki i wzięłam sok Pomarańczowy  uwielbiam go ......
Siedziałam tak chwile aż usłyszałam dzwonek do drzwi wstałam  i poszłam otworzyć           ^^^^
-Hej Amy:):):)
- Hej Sara co tam-zapytałam się
A wszystko dobrze a u ciebie)))
-U mnie  tez no -odpowiedziałam
No to co dzisiaj robimy -zapytała się mnnie Sara
-Przepraszam ale ja dzisiaj nigdzie iść nie mogę bo muszę niańczyć bachora bo mama wyjechała :^^
Aha no dobra to przyjdę do ciebie później żebyś się nie nudziła
Dobrze a teraz idę  trochę posprzątać  pa :):) aha no i o której mniej więcej przyjdziesz
-A no nie wiem może ok 12:30 ok
-Dobra no to pa
Zamknęłam drzwi i wzięłam się za sprzątanie aż tu nagle usłyszałam telefon ?????





Na razie taki Krótki ale później będą jeszcze dłuższe :):) Pozdro dla wszystkich